Szczerość i spójność są najwyższymi wartościami w życiu AS-a.
To oczywiście twierdzenie nieco uproszczone, ponieważ różni AS-i, żyjący w różnych krajach, kulturach, sytuacjach rodzinnych itd., z natury rzeczy będą mieli nieco odmienne systemy wartości. Niezależnie jednak od tego, jak wygląda konkretny system wartości konkretnego AS-a, zauważalna jest pewna powtarzalna różnica pomiędzy systemami wartości AS-a i „zwykłego” człowieka wychowywanego w porównywalnych warunkach. Ta różnica to właśnie samoistne wysunięcie na pierwsze (lub jedno z pierwszych) miejsce wartości takich jak szczerość i spójność (najczęściej pomiędzy głoszonymi przez kogoś poglądami i jego faktycznym postępowaniem – niezależnie od tego, jak wyglądają same poglądy).
Dzieje się tak z powodów, o których poniżej – najpierw jednak rozprawmy się z pewnym mitem.
Mit: AS nigdy nie kłamie.
Jest to jeden z bardziej rozpowszechnionych mitów o Zespole Aspergera. Do pewnego stopnia zresztą jest to prawda, jest to jednak dużo bardziej złożone. AS oczywiście potrafi kłamać i czasem kłamie, natomiast odczuwa z tego powodu dyskomfort psychiczny., a właściwie 2 rodzaje dyskomfortu jednocześnie:
- dyskomfort z powodu możliwego zdemaskowania kłamstwa i ewentualnych konsekwencji, w postaci np. utraty zaufania (AS bardzo słabo radzi sobie z presją psychiczną, patrz np. artykuł o tikach nerwowych) – tutaj sposób rozumowania AS-a jest dość prosty: „po co ryzykować, skoro można powiedzieć prawdę?”
- dyskomfort z powodu konieczności szybkiego przygotowania (i zapamiętania na przyszłość) wiarygodnej historii – czyli obciążenia umysłu dodatkową pracą, często zbędną z punktu widzenia systemu wartości AS-a
Przeciętny człowiek kłamie ponoć średnio ok. 200 razy na dobę, przy czym w większości są to różne drobne kłamstwa w drobnych sprawach, np. „ładnie wyglądasz w tej sukience”, czy „jestem zadowolona z tej czwórki z historii”. Kłamstwa te wynikają z empatii i wyczucia kontekstu sytuacji – AS-i mają najczęściej problem z obiema tymi sprawami, a do tego drugi z wspomnianych wyżej rodzajów dyskomfortu jest wręcz funkcjonalnym przeciwieństwem tego wyczucia kontekstu sytuacji.
Z tego właśnie powodu AS w typowych sytuacjach uznaje, że nie ma co zawracać sobie głowy kłamstwami i po prostu mówi prawdę prosto w oczy.
Natomiast AS jest oczywiście zdolny do kłamstwa – i wówczas będzie to najczęściej kłamstwo o wiele lepiej przygotowane, w miarę możliwości oparte na faktycznie zaistniałych zdarzeniach i innych weryfikowalnych faktach – jeśli poczuje odpowiednio dużą korzyść (albo np. zagrożenie), która zniweluje w/w dyskomforty.
Rozumienie niedosłowne (czytanie między liniami)
Jednym z typowych objawów składowych Zespołu Aspergera jest tzw. ślepota umysłu, czyli brak podświadomego odczytywania i rozumienia intencji i emocji innych osób, np. w trakcie rozmowy twarzą w twarz, oglądania drugiej osoby w telewizji itp. Niektórzy AS-i są w stanie do pewnego stopnia nauczyć się odczytywać te emocje za pomocą świadomej analizy, jednakże:
- nie wszyscy, głównie ci wysoko funkcjonujący i najwcześniej w okresie dojrzewania
- jest to dodatkowym obciążeniem dla umysłu i może wpływać na inne procesy, np. obniżać jakość komunikacji werbalnej
- działa to tylko do pewnego stopnia (trywialne emocje są łatwo i szybko rozpoznawalne przez większość AS-ów, ale już te bardziej złożone mogą wymagać nawet kilku-kilkunastu minut analizy)
Konsekwencją ślepoty umysłu jest z kolei upośledzenie umiejętności rozumienia niedosłownego, a więc np. treści ironicznych, zawierających ukryte zaprzeczenia, czy przemycających właściwy przekaz w mowie ciała, gestykulacji itp.
Innymi słowy AS odbiera z przekazu werbalnego tylko część słowną i rozumie ją wprost, pomijając kontekst tego przekazu, gestykulację, mimikę, czy inną mowę ciała, które mogłyby częściowo lub całkowicie zmieniać sens części słownej.
Z tego powodu AS nie jest w stanie odróżnić prawdy od kłamstwa (aluzji, ironii, sarkazmu itp.) – chyba że mimika rozmówcy jest bardzo wyrazista, a konkretny AS nauczył się odczytywać mimikę za pomocą świadomej analizy. Lub też po prostu spodziewa się kłamstwa i od początku weryfikuje tą mimikę pod tym kątem.
AS ma również problem z rozumieniem i stosowaniem kwantyfikatorów (pojęć typu „wszyscy”, „zawsze”, „na pewno” itd.). Przykładowy sposób myślenia:
- Bo co oznacza „wszyscy”?
- Całą ludzką populację? Całą Polskę? A może tylko całą moją rodzinę?
- Co oznacza „na pewno będę do 10 w biurze”?
- A jeśli wybuchnie wojna, to też? Albo w mieście będzie wielki karambol?
- A jeśli już będzie, to dlaczego JA mam się z tego tłumaczyć? Przecież JA nie zawiniłem że … mimo że to ja się w konsekwencji spóźniłem!
U AS-a używanie tego typu kwantyfikatorów wywołuje podobny dyskomfort psychiczny, jak kłamstwo i jego spodziewane konsekwencje.
Prawdy, kłamstwa i dogmaty w procesie wychowania dziecka AS
AS w dzieciństwie nie jest w stanie wychwytywać kłamstw, nawet tych, które wydawałyby się oczywiste. Jest zatem podatny na stanie się ofiarą różnych żartów i ironii, również ze strony najbliższych – rozwijam ten temat bardziej w artykule o relacjach ojca z dzieckiem. W praktyce jest niemal niemożliwe pełne odseparowanie AS-a od takich żartów, zwłaszcza w najmłodszym stadium, gdy nie jest on jeszcze nawet zdiagnozowany jako AS.
W efekcie, w całym procesie wychowania dziecka AS wielokrotnie dochodzi do sytuacji zawodu na kimś, kto nie tylko wprowadził dziecko w błąd, ale wręcz doprowadził do podjęcia przez nie jakichś działań i zbłaźnienia się przed grupą osób, którą tolerował (czyli w której lubił przebywać). Typowe są 3 jednoczesne reakcje:
- dalsza separacja od tej grupy (ta reakcja jest opcjonalna, adekwatna do okoliczności – jeśli przynależność do grupy w rozumieniu samego AS-a oparta jest na kompetencjach, a jego kompetencje właśnie zostały podważone, AS może się sam separować od takiej grupy – innymi słowy jest to odpowiednik wstydu u „zwyczajnego” dziecka, tyle że z różnicami na poziomie szczegółów)
- reakcja indywidualna wobec osoby, która wprowadziła w błąd – rozpisałem to bardzo dokładnie w sekcji „Jak tą relację zniszczyć”
- dogmatyzacja, tj. skierowanie się w jakiejś dziedzinie poglądów życiowych w kierunku dogmatów (wiary, prawa, czy innych ogólnie znanych zasad), jako stałych i „bezpiecznych” zasad, na których prawdziwości można polegać, nawet jeśli nie są zbyt wygodne w stosowaniu, ani postrzegane przez innych jako nowoczesne
Dogmaty i hierarchia społeczna w mniemaniu AS-a
Aby zrozumieć przyczynę podatności AS-ów na dogmatyzację, należy zrozumieć, jak AS postrzega hierarchię społeczną:
- JA – klasa najwyższa, mająca moralne prawo oceny innych osób (czasem obejmująca także osoby najbliższe, np. rodziców, dzieci, czy współmałżonka – a czasem nie, najprawdopodobniej zależnie od sposobu wychowania i wartości wpajanych AS-owi przez rodziców na etapie wczesnego dzieciństwa)
- moja rodzina i bliscy, ludzie z mojej firmy/branży, lub dowolny inny, arbitralnie określony na podstawie własnych przekonań przekrój społeczny (podobnie jak powyżej, przekonania te zależą od wartości wpajanych na etapie wczesnego dzieciństwa) – klasa wyższa, u której tolerowane są odstępstwa od wartości życiowych AS-a np. ze względu na czyjeś indywidualne słabości
- reszta – klasa niższa, od której przede wszystkim wymagać należy szczerości i dyscypliny, ew. innych wartości zgodnie z dogmatami uznanymi przez AS-a za obowiązujące
Wspomniane wartości determinują nie tylko szczegółowy kształt w/w podziału, ale również to, w jakim stopniu dany AS świadomie przyznaje się sam przed sobą (a dopiero następnie przed innymi) do myślenia w taki, skądinąd niepopularny społecznie sposób.
Im większe było przyzwolenie rodziców na ogólny egoizm w procesie wczesnego rozwoju dziecka (np. w ramach interakcji z rodzeństwem i rówieśnikami), tym większa będzie skłonność do jawnego przyznania się przed sobą do wyznawania takiego podziału, uznania go za normę, czy za stan pożądany – i odwrotnie: im bardziej ten egoizm był przez rodziców „tępiony”, tym większa skłonność do tłumienia tego podziału i uznawania go za swoją „mroczną stronę”, z którą należy walczyć.
Powyższa korelacja wyjaśnia też łatwość, z jaką AS kieruje się w stronę różnych dogmatów: z jednej strony ogromnie ułatwiają one życie osoby, która ma problem z rozróżnianiem prawdy od kłamstwa (są więc bardzo atrakcyjne), z drugiej ich negatywne aspekty są mniej lub bardziej świadomie cedowane na klasę niższą, a więc nie dotyczą samego AS-a i jego najbliższego otoczenia.